
Z ustaleń policjantów wynika, że we wtorek wieczorem Kamil poszedł nad jezioro z kolegą. Chciał sprawdzić grubość lodu. Schodząc z wysokiej i stromej skarpy prawdopodobnie stracił równowagę i wpadł do wody. Towarzyszący mu chłopiec przestraszył się i uciekł do domu. O zdarzeniu nie powiedział ani rodzicom ani rozmawiającym z nim kilka godzin później policjantom. Dopiero następnego dnia podczas kolejnych rozpytań przyznał, że był z Kamilem nad jeziorem."
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Komentować może każdy ID pozostaje tylko dla wiedzy Google Co.